Swego czasu obiecaliśmy wam przegląd figurek kolekcjonerskich, ale jak do znudzenia powtarzamy, LEGO nas nie oszczędza wiecznie wprowadzając nową zawartość do katalogu więc z uwagi na niski priorytet serie CMF wylądowały gdzieś na dnie mitycznego backlogu i tam żyły własnym życiem jak i my, momentami zapominając o Nerdziuchu. Dziś powracamy, dosyć od czapy przedstawiając serię…