Wiem, że część z Was jest średnio zainteresowana minifigurkami, nawet tymi kolekcjonerskimi – ale wyciągnęłam ostatnio trochę tego kramu z przepastnych archiwów Nerdziucha, kilka serii ponownie udało się skompletować wycebulając ostatnie sztuki w Reichu, więc dziś dla oddechu od katalogu taka oto archiwalna niespodzianka. Będzie trochę pisaniny i foteczek, bo to jeszcze staroć z szesnastoma…