Witamy ponownie i jak zwykle serdecznie po długiej przerwie. Milusińscy, długo by i jałowo pisać, cóż stało się z Nerdziuchem na przestrzeni ostatnich miesięcy; w telegraficznym skrócie przybyło nam czasowych oraz finansowych obciążeń w postaci własnych czterech kątów oraz zajęć związanych z ich aprowizacją, żeby nie spać wiecznie na zafoliowanym materacu jak te dziady kalwaryjskie…