Szanowni milusińscy – dzisiaj przedstawiamy największy z drugiej fali zestawów LEGO VIDYIO, czyli ten Boombox. Wcześniej prezentowaliśmy tu wam oba nowe Beatboxy – smoczy metal oraz wróżkowy folk, mieliście także wgląd w kompletną pierwszą falę Beatboxów oraz bandmates. Ptaszki ćwierkają, że LEGO VIDYIO czeka kolejna już w portfolio przedwczesna śmierć, więc nie pozostaje nic innego jak empirycznie ocenić niektóre z produktów drugiej fali. Pomimo ciągłego obiecywania sobie inaczej, szczerze powiedziawszy odłożyliśmy zabawę z zabugowaną aplikacją na wieczne nigdy i postanowiliśmy przetestować szczyt tego, co nowa muzyczna seria ma do zaoferowania w warstwie analogowej i stąd niniejszy zestaw ląduje w końcu na Nerdziuchu.
Mamy tu 996 części, w tym aż cztery fantastyczne figurki, wszystko opatrzone targetem wiekowym 9+, z którym jak najbardziej się zgadzam oraz ceną niespełna 100EUR, z którą to z kolei już nie zgadzam się absolutnie – nam udało się zestaw wycebulić na potężnych wyprzedażach Amazona za cca 60 eurogąbek i to jest mniej więcej tyle, ile ten zestaw w moim odczuciu jest wart. Całe szczęście VIDYIO sprzedaje się mizernie i można będzie tu oczekiwać sporych zniżek – w Polsce Ceneo sugeruje osiągalność zestawu już za 336 nowych cebulionów.
Jako konstrukcję standalone mamy tu stanowisko do skanowania osiemnastu beatbitsów – czyli jest tu całkiem sporo nowych nadrukowanych tile’i 2×2, co więcej jest tu całkiem sporo innych nowych części oraz nadruków. Niekwestionowanym plusem jest brak naklejek, co z punktu widzenia inwestycji popełnionej przez LEGO przy rozwijaniu tego produktu trochę uzasadnia jego wysoką cenę. Główna konstrukcja to nic innego niż właśnie rozkładany skrzydłowo na strony Boombox w formacie rozbudowanej sceny dla figurek i wykorzystania w kulejącej aplikacji AR. Z przodu konstrukcja wygląda bardzo atrakcyjnie nawet wyłącznie jako obiekt w tej skali, trochę gorzej natomiast prezentuje się od tyłu, gdzie możecie zaglądnąć za kulisy sceny.
Jak widzicie niżej, środkowy panel estetycznie odpinamy do przodu w formę pomostu, zaś boczne części z głośnikami i pokrętłami po lewej i prawej stronie rozkładamy na boki odsłaniając trzy obrotowe głośniki po każdej ze stron wykończone kolorowymi klockami w zróżnicowanych wersjach. W centralnej części sceny mamy nowy zaokrąglony plate 8×8 na który w dotsowym stylu wyklejamy żółte ósemki, zaś nad nim znajduje się kolejny obrotowy sześciań z różnymi wzorami. Na pomoście montowanym na technikowym stelażu mamy kolejne stanowisko to występów oraz cztero-oktawowy parapet, na którym niewiadomo kto ma grać – w tym miejscu konstrukcji już tradycyjnie pewnym minusem są wystające po bokach z technic bricków brzydkie niebieskie piny – byłoby kwestią inwestycji w postaci dwóch dłuższych tile’i i dwóch krótszych pinów, aby to zasłonić, ale jednak nie zdecydowano się na takie rozwiązanie. Na piętro sceny prowadzą białe wytile’owane schodki dodające ruchu scenicznemu zwierzaków trochę realności, więc zdecydowanie na plus.
Z zestawem otrzymujemy wspomniane cztery figurki i jak nas już do tego przyzwyczaiła seria VIDYIO, chodzi o bardzo ciekawe i wyjątkowe sztuki. Mamy tu różową wróżkę z transparentnymi skrzydełkami bliźniaczą do tej z zielonego folkowego BeatBoxa, dalej jest kosmita Alien Singer będący nową odsłoną figurki z Alien DJ BeatBox z pierwszej fali, Leopard Guitarist w lekko pudelmetalowej estetyce oraz jego wampirzy kolega po fachu Vampire Guitarist w skórze Gene’a Simmonsa z Kiss. Tradycyjnie mamy tu świetną jakość akcesoriów, odlewów i nadruków, chodzi także o komplet nowych figurek ekskluzywnych dla tego zestawu.
Cóż, zestaw jest bardzo przyjemny, choć odpowiadający przypisanemu przeznaczeniu wiekowemu – składanie jest bardzo proste i relaksujące, brak tu skomplikowanych czy szczególnie kreatywnych technik, wszystko jest dosyć bezpośrednie i nie powinno skonsumować zbyt wielkich zasobów czasowych czy komputacyjnych waszych centralnych jednostek obliczeniowych w łepetynach. Z pewnością zestaw jest natomiast świetnym dostawcą wyjątkowych figurek jak i mnóstwa przydatnych części w rzadkich i kosztownych kolorach. Można polecić.
8/10