No dobrze, były żółwie wczoraj, będą i dziś. Przed sobą mamy bodaj najmniejszy zestaw TMNT z pierwszej fali zestawów z roku 2013, po który sięgnęliśmy celem dopełnienia naszej kolekcji żołwi o pomarańczowego Michaelangela – a jak pamiętają wszyscy millenialsi w pełzającym kryzysie wieku średniego „…Raphaelo’s cool but brute, Michaelangelo is a party dude!” no i ponadto otrzymujemy w tym microsecie także überkult Kraanga, kosmicznego pożeracza mózgów! Czysta poezja i weź tego nie kup!
Zestaw premierował za niespełna 10GBP oraz odpowiednio prawie 13USD i aż 15EUR, ale co tam, Niemców stać. Target wiekowy obejmował bomble już od 5 lat, co jak na dosyć makabryczny kontent jest założeniem dosyć nieortodoksyjnym, tym niemniej zakładam, że do pierwotnej ekspozycji na gadający, pełzający, różowy mózg z mackami doszło już wcześniej przy kontakcie z samym serialem.
Właściwie nie ma tu specjalnie o tym pisać – i dlatego też uwielbiam wrzucać małe zestawy na Nerdziucha – nie narobisz się, a statystyki lecą – mamy tu uzbrojony w parę flickfire missiles jeździk prawie dziecięcy dla mózga z transparentną kopułką na serii nóżek, którymi Kraang w założeniu porusza przy pomocy wewnętrznego panelu sterowania oraz bardzo symboliczną klatkę dla żółwia, którego uwalniamy naciskając na koniec białego tile’a na klocku zawiasowym.
Figurki z pominięciem mózga ekskluzywnego dla tego zestawu są dwie – również wyłączny Michaelangelo z szerokim uśmiechem oraz jak wspominałam, etatowego zapychacza zestawów TMNT foot-ninja-żołnierza z grupy Shreddera. Swoją drogą nie dają pożyć tym żółwiom, jeden set, jeden żółw i aż dwóch głównych antagonistów na karku w postaci wspomnianej Foot army no i pożeracza mózgów z drugiej strony.
Z przyczyn sentymentalnych dam wysoką ocenę – na żółwiach ninja wyrosłam i nie wstydzę się tego.
Cowabunga, heroes in the half shell, Turtle Power!
7.5/10