Od dobrych kilku miesięcy na Nerdziuchu leci sama drobnica, więc dziś mamy pierwszy z nadchodzącej serii gigasetów, które zawsze wymagają dużo czasu i uwagi, żeby je nawet złożyć na miejscu pierwszym a następnie drugie tyle, aby je skatalogować, sfotografować i opisać, więc cierpliwości; jestem kobietą pracującą (i to do niedawna w dwóch robotach).
Tytułem wstępu pozwolę sobie zauważyć, że do roku 2019, kiedy niniejszy zestaw został wypuszczony na szerokie wody wolnego rynku mieliśmy bezlik mniejszych i większych i mniej lub bardziej udanych zestawów opatrzonych nazwą Batmobile. Naliczyć można aż siedemnaście zestawów w tej tematyce, wliczając cztery polybagi i tegoroczny niewielki zestaw 4+ z Jokerem i Batwoman w niedawnej wersji gazetkowej. Najstarsze wersje sięgają roku 2006, kiedy to światło dzienne ujrzał na tamte czasy spektakularny model The Batmobile Ultimate Collectors’ Edition (7784) czy też jego budżetowa wersja The Batmobile: Two-Face’s Escape (7781).
The Batmobile Ultimate Collectors’ Edition (2006)
The Batmobile: Two-Face’s Escape (2006)
Poza tym mieliśmy bardzo ciekawy modułowy batmobil rodem z animacji LEGO The Batman Movie – The Ultimate Batmobile (70917), na który dosyć długo ostrzyliśmy sobie zęby czy też zmotoryzowany tumbler z napędem i aplikacją App-Controlled Batmobile (76112) z roku 2018. Na tym blogu widzieliście już także mały zestaw Batmobile: Pursuit of The Joker (76119) z roku 2019, zaś jako gratis do niniejszego bydlaka swego czasu LEGO dorzucało jego 366- częściowy odpowiednik w skali minifigurkowej 1989 Batmobile – Limited Edition (40433). Nie należy także zapominać o tegorocznej wersji retro Batman Classic TV Series Batmobile (76188), którą postaramy się wam w przyszłości na niniejszym blogu zaprezentować.
The Batman Movie – The Ultimate Batmobile (2017)
App-Controlled Batmobile (2018)
1989 Batmobile – Limited Edition (2019)
Batman Classic TV Series Batmobile (2021)
***
Nazwijmy rzeczy po imieniu Damen und Herren – mamy przed sobą BYDLĘ. Choć być może nominalną ilość klocków da się zdeklasować z odesłaniem do większych modularów jak choćby Plac Zgromadzeń (10255, już niebawem na Nerdziuchu) to zbudowany model jest tu olbrzymi i bardzo ciężki. Jest także trudny w manipulacji oraz chwyta kurz i palcuje się od samego patrzenia i nam także nie udało się tego uniknąć. Jeśli więc czyjaś pedantyczna natura cierpi patrząc na taki chlew, to radzę ostrożność przy przeglądaniu zdjęć do tej recenzji – this is a fair trigger warning. Mówiąc serio, to wyobrażam sobie, że jedynym sposobem na cieszenie oka nieopalcowanymi i nieprzykurzonymi klockami w tym wypadku jest składanie tego modelu w rękawiczkach i jego momentalne wrzucenie do witryny, jak tylko zakończycie pracę – niżej widzicie rezultat jedynie dwóch dni składowania w przeciętnym środowisku, a i tak wybieram te najmniej obleśne ujęcia.
Złożony model ma lekko ponad 60cm długości oraz 15cm wysokości, jest także dosyć szeroki – sam pojazd bez podstawki ma cca 25cm. Liczy sobie też trochę ponad 3300 części i waży ponad 4,5kg. Mamy tu także trzy fantastyczne figurki, choć sam model oczywiście w skali minifigurkowej nie jest – mamy tu skalę około 1:11 co tylko podpowiada, jak potężnych rozmiarów był pierwowzór.
Zestaw budowany jest na rozległym i stopniowo rozbudowywanym technicowym szkielecie i ośmielę się stwierdzić, ze sam pojazd ma więcej funkcji technic niż niektóre aktualne modele tej linii – mamy tu na przykład bardzo rozbudowany i wyrafinowany system skręcania przednich kół oraz przeciągnięty przez cały model mechanizm wysuwania karabinów maszynowych w masce pojazdu. Trochę szkoda, że części szczegółów w finalnej wersji zwyczajnie nie widać – mamy tu na przykład trzy ruchome pedały pod kierownicą w kabinie, których niestety nie zobaczycie na zdjęciach poniżej.
Część z was – podobnie zresztą jak to było na początku w naszym przypadku – być może do zestawu zniechęca jednolitość kolorystyczna modelu – na oko wydaje się, że mamy tu górę czarnych klocków, których składanie będzie po prostu niewyobrażalną nudą. Muszę wam jednak powiedzieć, że pomimo wstępnego sceptycyzmu model składało się nam fantastycznie i to nie tylko dlatego, że wnętrze wykorzystuje szeroko color coding dla większej przejrzystości konstrukcji. Nawet jednolita czarna karoseria wykorzystuje multum niezwykle ciekawych i spektakularnych technik budowania i pomimo lustrzanej powtarzalności pewnych schematów, proces budowania jest niezwykle angażujący i satysfakcjonujący.
Nie pozostaje tu nic innego niż pochylić głowy przed fantastyczną kreatywnością konstrukcyjną tego modelu, która nie tylko umożliwiła nadanie pojazdowi nietypowych obłych kształów, ale także uczyniła zabawę z zestawem bardzo zaskakującym i ciekawym doświadczeniem. Krótko mówiąc – jeśli obawiacie się nudy przy składaniu tego bydlaka to zaręczam, że jej nie będzie. Przykładowo tylne skrzydła pojazdu wykorzystują trzy różne techniki – po pierwsze mamy tu stopniowe nawarstwianie klocków po bożemu z kombinacją kolejnych mniejszych sekcji ciasno łączących nadkola ze skrzydłem, po drugie mamy dolną część wachlarza budowaną upside-down a montowaną na haczykach i modyfikowanych brickach 1×1, po trzecie zaś mamy boczne tile wykończenia dodawane na technice SNOT.
Mamy tu garść nowych części jak chociażby przeszkloną kabinę, garść całkiem ładnych nadruków – jak na przykład logowane kołpaki czy zwieńczenie kierownicy z logiem nietoperza oraz trochę naklejek, z których największą jest ta przedstawiająca niezbyt wiele mówiące informacje na temat pojazdu. Dbałość o szczegóły jest tu niewyobrażalna – przykładowo żołte przednie transparentne bricki 1×1 symbolizujące światła są podklejone paskiem białej naklejki od tyłu, aby były lepiej widoczne w masie czarnego plastiku. Pewnego rodzaju błędem, na jaki natknęłam się w instrukcji a który dotyczy otile’owania szczytu dachu ruchomego panelu kabiny jest fakt uwzględnienia w instrukcji wciąż nieistniejących trzech czarnych tile’i 6×2 – zamiast tego otrzymujemy jedną starą matową płytkę 6×6, która delikatnie odcina się na poza tym połyskliwej karoserii – w każdym razie jeśli braknie wam opisanych w instrukcji klocków na tym etapie, to musicie sięgnąć po wyżej wspomniany Ersatz – nie zauważyłam, aby LEGO-tuberzy poruszali ten aspekt, a może warto.
Zdecydowanie mocnym punktem modelu jest wspomniana kabina pojazdu. Jest to także miejsce, gdzie wykorzystamy większość z pozostałych naklejek – mamy tu multum zegarów, ekranów diagnostycznych, komputerów pokładowych i innych; mamy tu także dosyć małą logowaną kierownicę, parę foteli z ładnie wykończonymi zagłówkami oraz skrzynię biegów. Zdecydowanie wygląda to niezwykle imponująco.
Z zestawem otrzymujemy trzy figurki, z których dwie są ekskluzywne dla tego setu, Batman z kolei jest jeszcze do dostania w drugim z megazestawów nawiązujących do filmów Burtona 1989 Batwing (76161), który także z czasem tu zobaczycie. Wspomniany Batman otrzymuje nową gumową maskę z rozwianą pelerynką oraz fantastycznie odwzorowaną zbroję ze złotym pasem, Vicki Vale Kim Basinger oraz Joker Jacka Nickolsona także wyglądają fenomenalnie z wysoką jakością i szczegółowością nadruków.
Cóż, resztę pozostawiam wam do wglądu na niżej zamieszczonych zdjęciach – nie rozpisując się przesadnie, model jest przepiękny, wspaniale odzorowany, bardzo ciekawy i ekscytujący konstrukcyjnie i stanowić będzie świetny prezent nie tylko dla fanów LEGO. Zdecydowanie rzecz warta swojej inwestycji plasującej się już w okolicach kwoty 860PLN. Niby dużo, ale to co dostajemy w zamian całkowicie ten wydatek rekompensuje. Top, absolutnie polecam.
10/10