Ponownie postanowiliśmy uderzyć z grubej rury tym razem udostępniając długo zapowiadaną ostatnią wersję Kantyny Mos Eisley z 2020 roku. Jest to zestaw z póki co niespecjalnie rozbudowanej linii Master Builder Series wyłonionej w 2018 roku obok serii UCS raczej zawierającej modele o wysokim stopniu szczegółowości, podczas kiedy tu oraz w drugim z produktów tej serii – Betrayal at Cloud City (75222) mamy raczej niezwykle rozbudowaną scenerię w skali minifigurkowej, choć próżno tu szukać konswekwencji, biorąc pod uwagę zwłaszcza model UCS Assault on Hoth (75098), który swoją drogą nie spotkał się ze zbyt ciepłym przyjęciem fanów.
Historycznie rzecz biorąc mamy przed sobą już czwarty model tego obiektu, gdzie pierwszy, bardzo prosty egzemplarz z pokracznym dewbackiem w jednolitym kolorze otrzymaliśmy w 2004 roku (4501), dalej mieliśmy do tej pory uważany za najbardziej udany i do 2020 roku największy zestaw 75052 z 2014 roku, który widzieliście tu wcześniej, zaś wyliczankę zamyka ponownie niewielki zestaw z roku 2018 (75205) z jedynie czteremi figurkami, bez dewbacka, za to z białym speederem Greedo. W tym względzie można powiedzieć, że niniejszy zestaw jest przełomowym, który dosyć mocno zatrzęsie rynkiem wtórnym, gdzie nieliczne ocalałe sztuki setu z 2014 stanowiły potężny kolekcjonerski rarytas.
Mos Eisley Cantina (2004)
Mos Eisley Cantina (2018)
Zestaw to olbrzymi, bardzo bogaty i można powiedzieć szczodry – już sam budynek kantyny jest konstrukcją dosyć rozległą, co dodatkowo rozbudowuje warsztat i sklep Jaw oraz dwa speedery, z których biały speeder Luke’a jest nowością w temacie, zaś podobny pojazd Greedo mogliśmy zobaczyć we wspomnianej miniwersji Kantyny z roku 2018. Co ciekawe, większość naklejek z niewielkiego arkusza konsumują właśnie te dwa pojazdy – w samych budynkach naklejek jest bardzo niewiele. Mamy tu 3187 części, w tym aż 21 minifigurek, z których wiele to sztuki niezwykle rzadkie lub ekskluzywne dla tego produktu. Cena katalogowa w Polsce to 1599,99PLN lub 349,99EUR, w praktyce jednak udaje się zestaw wyszarpnąć w dystrybucji już za 1250PLN. Jak pewnie zauważyliście, nie jesteśmy masowymi konsumentami produktów LEGO w tym obszarze cenowym, więc jeśli już coś w tej cenie wybieramy, to możecie mieć pewność, że doszliśmy do wniosku, że warto. Aha, zestaw 18+, więc bomble idą spać i zostawiają scenę dorosłym.
Jak napisaliśmy, w pierwszym rzędzie otrzymujemy znacznych rozmiarów budynek samej Kantyny i zdecydowanie jest się tu czym bawić, bo nieregularna bryła sięga w poziomie najbardziej wysuniętych punktów cca 40cmx40cm oraz 19cm wysokości (licząc maszty skraplaczy wody). Mamy tu dwa wejścia ze zręcznie montowanymi wysuwanymi w górę na szynowych klockach masywnych drzwiami, każdorazowo wyzbrojonymi w przedsionek, w jednym miejscu zaznaczający potrzebę odsiewu z towarzystwa droidów – w wąskiej kanciapce znajdziemy oklejony tile z wizerunkami R2D2 i 3-CPO. Przy tym należy zaznaczyć bardzo udany i gładki montaż ukośnych ścian budynku, w pewien sposób nadający konstrukcji dynamiki i bardziej realnych, nieregularnych kształtów. Samo wnętrze jest rozpinane z bardzo zręcznie ukrytymi zawiasami i punktem zaczepu, co pozwala na wygodne wejrzenie wgłąb konstrukcji oraz rozmieszczenie licznych figurek we wnętrzu, przy barze czy też wnękach.
Murom budynku nadano bardzo różnorodnej faktury poprzez wykorzystanie rozmaitych klocków różnych kształtów i rozmiarów – przykładowo na zdjęciach ponizej zobaczycie w kilku miejscach wykorzystane segmenty plate’ów z naprzemiennym montowaniem okrągłych groszków i kwadratowych płytek 1×1 na placie 1×2, co dodaje budynkowi szorstkości i sprawia wrażenie lekko miejscami wyszczerbionej elewacji. Mamy tu też masonry bricks, żebrowane klocki 1×2 czy gładkie panele oraz zróżnicowane wykorzystanie dominujących tanowych oraz dark tanowych, nugatowych, brązowych czy dark orange elementów.
Wewnątrz mamy po każdej ze stron budynku trzy wyposażone wnęki z niewielkimi różnicami w estetyce, gdzie jedna z nich stanowi scenę dla zespołu Bithów, jedna zaś wyposażona jest w lekko zabawowy moduł wyrzucania figurek z siedzonek, abyście mogli według własnego gustu odegrać scenę pojedynku pomiędzy Greedo i Hanem Solo.
Scenografia pojedynku Greedo i Hana Solo
W części centralnej mamy oczywiście długi bar na zawiasach, także ze spektakularnymi akcesoriami i wykończeniem w długim elastycznym pręcie montowanym na haczykach. Oba przedsionki zwieńczone są kopułkami typowymi dla architektonicznego stylu Tatooine – podobny element mogliśmy widzieć choćby w zeszłorocznej chatce Obi Wana.
W obejściu Kantyny montujemy na pinach i axle’ach parking dla dewbacka z wodopojem i wyjedzonym paśnikiem – cokolwiek tam było, pozostała po tym jedynie kość oraz dwa skraplacze wody i szczerze mówiąc nawet tutaj mamy do czynienia z bardzo ciekawymi konstrukcjami i kreatywnym wykorzystaniem różnych elementów. Z drugiej strony mamy jeszcze kawałek gruntu z paczuszkami, w tym już drugi w tym zestawie pięknie nadrukowany szary pojemnik z logo Imperium.
Budynek możemy przedłużyć montując warsztat i sklepik ze złomem Jaw. Są to konstrukcje dosyć proste, ale ponownie przyjemnie wyposażone z dużą ilością detali – świetnie wyglądają na przykład niewiadomego przeznaczenia kolektory na dachu czy też tekstylna markiza nad przednim okienkiem. Budynek sklepiku ponownie możemy rozłożyć i umieścić w nim nikczemnego wzrostu Jawę na przygotowanym dlań podwyższeniu. Poza tym mamy tu łącznie broń, miotłę, łopatę, ostrze piły łańcuchowej, kilka sztuk złomu oraz niebieski transparentny kryształ.
Z zestawem otrzymujemy wspomniane dwa speedery i osobiście bardzo doceniam, że nie ma wśród nich kolejnego czerwonego-pordzawiałego speedera – ten, jak mówiliśmy w poprzednim wpisie, możecie sobie sprokurować osobno z zestawem 75271. Biały pojazd ma dwa stanowiska – jedno wewnętrzne i jakby bardziej „leżące” niż siedzące oraz drugie zewnętrzne, w tylnej części pojazdu. Jest to jedna z pierwszych konstrukcji, jakie w tym zestawie zgodnie z instrukcją składamy i nawet tutaj składanie choćby tylnego spojlera potrafi dostarczyć trochę przyjemnych wrażeń. Drugi pojazd to już dwukrotnie wcześniej wspomniany speeder Greedo z pojedynczym siedzeniem w odkrywanej na górze kabinie – jest to wersja bardzo podobna do tej z 2018 roku, choć po drobnym liftingu; jak chociaćby zamiania transparentnych bocznych talerzy na czarne.
Na temat figurek dołączonych do tego zestawu możnaby napisać odrębny wpis, ale nie chcąc wam zamęczać blokami niekończącego się tekstu spróbuję przedstawić wsad postaciowy pokrótce i bez zbędnego pierdololo.
Mamy tu 21 sztuk obejmujących tak klasyki i postacie kluczowe dla fabuły jak Han Solo, Chewbacca, Obi Wan, R2D2, 3-CPO czy Luke Skywalker jak i reanimację kilku archiwalnych a bardzo cenionych postaci jak chociażby zespół Bithów, wcześniej widzianych jedynie w zestawie z 2014 roku i powracających tu w niezmienionej, nie licząc ich instrumentów, wersji. Mamy także barmana Wuhera, którym wcześniej uraczono nas w wersji z 2018 roku, także w niezmienionej wersji. Dalej mamy parę sandtrooperów na wypasie i co ciekawe – z odmiennymi twarzami: jeden z nich z czarnym (jak znawcy kanonu podają, typowy dla enlisted troopers, czyli po prostu szeregowych), drugi zaś z pomarańczowym naramiennikiem (commanders/unit leaders). W tym miejscu pozwolę sobie zaznaczyć, że w roku 2004 z zestawem otrzymywaliśmy jednego pomarańczowego jegomościa (w domyślnym trooperowym pancerzu czyli bez śladów piasku), w roku 2014 czarnego, zaś w roku 2018 – Überraschung – białego czyli sierżanta. Dalej mamy Greedo w wersji z 2018 roku oraz pojedynczą Jawę dla obsługi biznesu ze złomem. Pozostałe figurki to już sztuki ekskluzywne dla tego setu i jest ich całkiej sporo: Dr Cornelius Evazan z alternatywnym wyrazem twarzy, szpieg imperium Garindan, pobratymiec Bosska i handlarz droidami Hrchek Kal Fas, amatorka niebieskiego mleka na krechę Kabe (tak panowie, mamy tu kobietę) z prosiaczym nosem, zbrodniarz wojenny i koszmarny szpieg o diabelskiej aparycji Labria, płazowaty zdrajca i banita z rodzimej planety Ithor Momaw Nadon oraz wybawiciel Evazana z rąk łowcy nagród i zbój na dworze Jabby the Hutt Ponda Baba z – pardon my French – workiem mosznowym na twarzy.
Dodatkowo zestaw wyposażony jest w jedną sztukę dewbacka o takim samym odlewie jak ten znany nam z wersji z roku 2014. Różnice są tu kosmetyczne i dotyczną odmiennej i cieńszej uprzęży, lekko zmodyfikowanego wyglądu siodła oraz co ciekawe – w nowej wersji braku nadruku górnej szczęki zwierzaka.
Nie chcę już przedłużać, więc napiszę na koniec krótko – zestaw niezwykle miodny i przyjemny w składaniu i jest to kompletnie inny rodzaj zabawy, niż mogliśmy doświadczyć przy okazji ostatnio prezentowanego Batmobilu. Ten zestaw składa się w pełnym relaksie, nie jest on szczególnie wymagający konstrukcyjnie, choć i tu znajdziemy ciekawe pomysły; wynosi on natomiast pod niebiosa to, co wielu fanów LEGO, a zwłaszcza fanów LEGO Star Wars tak bardzo sobie ceni – czyli wierne odwzorowywanie filmowych lokacji, spokojne, stopniowe uzupełnienia wyposażenia i mebli oraz spotkanie z klockowymi wersjami znanych i lubianych postaci. Czysta przyjemność i relaks – absolutnie warte każdej złotówki.
10/10
Niżej od lewej: dewback z zestawu 75052 (2014) roku oraz z niniejszego zestawu 75290 (2020)
Niżej: Sandtroopers
Niżej: Luke Skywalker i Obi-Wan Kenobi
Niżej: Chewbacca i Han Solo
Niżej: Greedo i Hrchek Kal Fas
Niżej od lewej : Hrchek Kal Fas i Bossk (z innego zestawu)
Niżej: Kabe i Ponda Baba
Niżej: Labria (Kardue’sai’Malloc) i Garindan
Niżej: Wuher i Dr Cornelius Evazan
Niżej: R2D2 i 3-CPO
Niżej: zespół Bithów
Niżej: Momaw Nadon i Jawa