Wiadomix, że ten moment musiał nadejść, choć wielu z Was obserwując ile ostatnio na Nerdziuchu stęchlizny pewnie już straciło nadzieję – biorąc pod uwagę, jak mega-kultowym zestawem był onegdaj Pałac Jabby we względnie podobnym do tego layoucie, jest to jeden z tych rebootów, których dla odmiany WSZYSCY chcieliśmy i oczekiwaliśmy.
Zresztą każdy kto czasem sprawdza aktualne ceny zestawów archiwalnych Star Wars jest świadom, że właśnie fenomenalny zestaw 9516 z 2012 roku, nawet używany, osiąga dziś ceny w komplecie cca 300EUR w dobrym stanie. Muszę Was więc zmartwić, jeśli oczekiwaliście pojawienia się tego zestawu w ramach naszych archiwalnych podróży. Temat niestety uważamy w znacznym stopniu za zamknięty i porzuciliśmy nadzieję na akwizycję tego zestawu, która jednocześnie nie kosztowałaby nas sprzedaży jednej z nerek. Myślę jednak, że jest szansa na pojawienie się podobnej lokacji w rozbudowanej opcji ze starej trylogii w serii UCS czy kontynuacji niedawnych dioram, które odkurzyły chatkę na Dagobah, Trench Run czy zgniatarkę śmieci z Gwiazdy Śmierci; krótko mówiąc powinniśmy więc liczyć na całą falę adult builders, a przynajmniej tak było do pojawienia się tej przyjemnej drobnostki.
Z kronikarskiego obowiązku, zanim zacznę mówić o samym bohaterze wpisu, wspomnę jeszczę o starociu 4480 z aż 2003 roku, pod tą samą nazwą, czyli po prostu Jabba’s Palace – dziś jednak zestaw ten, podobnie z innymi produktami marki z tego okresu, dość mocno już trąci piwnicznym smrodem; sam Jabba z tego zestawu jest jeszcze w starej greensandowej wersji, znanej z zalewanych wprost tym kolorem w tamtym okresie zestawów Harry’ego Pottera oraz jest pozbawiony nadruków; ponadto zestaw przynosił dosyć paskudne miniskładaki trójki droidów i żółtolicych Luke’a i Leię „w tym kostiumie bikini”.
Pod tym względem nadal niezrównany pozostaje wspomniany 9516, gdzie poza Jabbą po liftingu, otrzymywaliśmy także jego zwierzątko domowe Salaciousa B. Crumba – dziś za tę ilość plastiku osiągającego absurdalne wręcz ceny. Następnie twilecką tancerkę Oolę, gamorańskiego prosiaka, Hana Solo w dwóch wersjach, a także dotąd jedynego Biba Fortunę i parę innych rarytasów. Jak wielokrotnie wcześniej i później, te postacie miały przynajmniej w części nie pojawić się w katalogu przez następną dekadę lub nawet nigdy i to jest właśnie luka, którą niniejszy zestaw – przynajmniej połowicznie – ma zapełnić.
Jabba’s Palace (4480) z 2003 roku
Jabba’s Palace (9516) z 2012 roku
Skoro wycieczka historyczna zakończona to pozwolę sobie przejść do detali technicznych: zestaw jest z kategorii lekko większych, gdyż liczy sobie 732 elementy, w tym zaś aż siedem pełnowartościowych i jakże atrakcyjnych minifigurek, co jest ofertą niezwykle szczodrą. Zestaw formalnie przeznaczony jest dla odbiorców 9+ za cenę niespełna 100EUR, jeśli przynajmniej chodzi o aktualny katalog. Na wolnym rynku można zestaw otrzymać taniej i to sporo, bo gdzieś w okolicach 70 eurogąbek.
Konstrukcyjnie mamy lekko zmodyfikowaną i trochę okrojoną wersję pałacu z 2012 – wieżyczka jakby niższa i płytsza, sama sekcja tronowa na pojedynczej płytce, za to po lewej stronie otrzymujemy komórkę z częścią typowo tatooińskiego wystroju czyli prosty okrągły stoliczek i symboliczne siedziska. Bardzo dobrze natomiast zorganizowany jest dostęp do różnych części modelu, który możemy lekko rozkładać do linii prostej lub też tworzyć pewnego rodzaju domkniętą przestrzeń dla samego tronu, który wysuwamy z prowadnic z centralnej sekcji budowli. Brak tu okrągłego zwieńczenia, które wcześniejszy zestaw kosztowało oskarżenia o zniewagę muzułmanów i ich meczetów i co za tym idzie szybszy EOL w katalogu.
Jeśli pamiętacie, zestaw z 2012 roku był przeznaczony do rozbudowy o mniejszy Rancor Pit (75005) czego moim zdaniem próżno spodziewać się w tym secie.
Na tyłach sali tronowej mamy tu grill z parą kurzych udek oraz – ponownie odpinaną ściankę z garścią wyposażenia i szpargałów. Całość jest tu bardzo ładnie i gładko wykończona w jasnotanowych klockach, niezbyt wiele jest tu także naklejek.
Zasadniczo uważam, że nie ma sensu usiłować porównywać niniejszego setu w relacji 121 do wcześniejszego kulciaka – każdy z zestawów ma inne tło fabularne, choć nawet pod tym względem udało się przywrócić kilka starych odlewów. Z zestawem otrzymujemy aż siedem absolutnie fantastycznej klasy, nowych na rok 2022 i często ekskluzywnych figurek i będzie to moim zdaniem kolejne koło zamachowe sprzedaży + zwrotu inwestycji w ten zestaw post mortem. Otrzymujemy tu wyjątkowych: Biba Fortunę z alternatywnym wyrazem twarzy i kompletem nowych nadruków na torsiku i na nóżkach, zeszłorocznego Bobę, Fennec Shand, gamorańskiego strażnika, nową członkini obsady pałacowych egzotycznych tancerek oraz weequayańskiego pirata, o którym to gangu wspominaliśmy tu na okoliczność pewnego archiwalnego zestawu nieco wcześniej.
Poza tym ostatnim, wszystkie te figurki mają komplet nadruków na torsikach i nóżkach, wszystkie także sa – poza samym Bobą, jakiego poza tym znajdziecie jedynie w budżetowej odsłonie Slave’a z zeszłego roku (75312) – ekskluzywne dla tego zestawu.
Moi mili nieliczni obserwujący – mamy tu zestaw będący godnym następcą swojego poprzednika i wiecie, co to oznacza – szorować do sklepów z portfelem w zębach, to będzie cenna sztuka.
9/10
Boba Fett (2021 lifting)
Weequay Guard
Fennec Shand
Bib Fortuna
Theelin Dancer