Mamy tu kolejne LEGO wcielenie scen z trylogii prequeli, tym razem rzecz odgrywa się na planecie Geonosis w tamtejszej siedzibie hrabiego Dooku. Cokolwiek by nie myśleć o aktualnie średniej trylogii sagi, sama scena jest istotna i obejmuje kluczowy pojedynek zdemoralizowanego Jedi i jego byłego szefa mistrza Yody.
Zasadniczo można powiedzieć, że adaptacja LEGO jest względnie udana, przede wszystkim biorąc pod uwagę elementy playability umożliwiające dosyć swobodną manipulację z figurką Yody jak w jego filmowych dynamicznych popisach czy opadające elementy wystroju i słynną ruchomą kolumnę przenoszoną pomiędzy adwersarzami za pomocą mocy w części drugiej sagi z roku 2002. Jedyną łyżką dziegciu jest tu moim zdaniem dobór figurek – poza oczywistymi sylwetkami przeciwników otrzymujemy insektoidalnego Geonosianina z planami gwiazdy śmierci (który w filmowej wersji pojedynku jest nieobecny) i całkowicie marginalną dla sceny postać droida. Zdecydowanie sensowniejszym wyborem byłoby wprowadzenie Anakina Skywalkera i mistrza Obiego Wan, którzy w tej scenie rzeczywiście występują.
Zestaw zdecydowalnie nie bił rekordów sprzedaży czy popularności pomiędzy fanami LEGO i/lub fanami Star Wars i to poniekąd zrozumiałe. Mamy tu dosyć ponurą kompozycję kolorów, zaś sama konstrukcja siedziby Dooku niczym szczególnym się nie wyróżnia. Stąd raczej można oczekiwać, że zestaw ten będzie się plasować na odleglejszych miescach want-listy kolekcjonerów, jeśli tam w ogóle będzie. Ja oceniam zestaw zasadniczo pozytywnie, choć oczywiście nie jest o mój ulubiony set z wojen klonów – większa jest jego wartość sentymentalna powiązana ze sceną, którą obrazuje, niż jego rzeczywisty kontent zabawowy czy jego oryginalność jako produktu Lego jako takiego. Właśnie fakt kompletowania przez nas kultowych scen filmowych był głównym bodźcem zakupu setu z drugiej ręki.
Kolejnym minusem jest cena – jako zestaw dawno wycofany ze sprzedaży, nowy zapieczętowany set osiąga dosyć absurdalne ceny rzędu 100EUR i więcej co jak na niską liczbę elementów (390) rzutuje na raczej kiepski stosunek value for money. Tym niemniej, nawet jeśli nie priorytetowo, zestaw można polecić zarówno jako zabawkę jak i ciekawy egzemplarz wystawowy.
7/10









