Pozostając na poziomie full disclosure, nie cierpię wrzucać wielkich setów, czyli dokładnie takich jak ten. Roboty z tym od gromu, źle się to prezentuje, fotografuje i same zdjęcia kiepsko wychodzą, trudno opisuje, obrabia and what-not. Ta krowa jest już od jakiegoś czasu sprawcą potężnego nieporządku w naszych zbiorach i tylko przekładamy ją z kąta w kąt, próbując wygospodarować trochę miejsca, więc pomimo porodu jakim jest jej wrzucenie na Nerdziucha nie mogę się doczekać, kiedy ją w końcu zarchiwizujemy.
Jest to już staroć – rocznik 2015, absolutnie niedostępny za ceny katalogowe w MISBie, bardzo drogi w stanie jakimkolwiek, 1253 części, target wiekowy 9-14, czyli będziemy mieli do czynienia z bardziej zaawansowaną konstrukcją; cena startowa 120USD w chwili wydania, zaś fabularnie jesteśmy w zamierzchłych czasach sezonu piątego opowieści pod tytułem Possession.
Nikt chyba nie wątpi, że mamy tu zestaw z tej lekko wyższej półki cenowej, co LEGO próbuje nam wykompensować dodając niezwykle pokracznego smoka – ten akurat wyszedł nienajgorzej na zdjęciach poniżej, ale wierzcie mi – rzecz kompletnie nie przystaje do zestawu za ponad sto eurogąbek i byłoby lepiej, gdyby go nie było. Jest także dawcą głównie pokracznych i ciężkich w recyclingu części sortu Hero Factory, całej plejady technickowych balljointów i brzydkich energy efektów, z których budować na nowo jest po prostu niezwykle trudno, stąd ich odmienne wykorzystanie pozostaje jedynie bardzo doświadczonym i kreatywnym MOCerom.
Punktem centralnym jest oczywiście sama Perła Przeznaczenia, która pomimo płytkiego i pustawego pokładu bez podpiwniczenia prezentuje się dosyć imponująco. Nie jestem co prawda szczególnym fanem tej przedługiej dziobowej iglicy, która tylko sztucznie powiększa gabaryty i czyni zestaw dodatkowo trudny w ekspozycji czy składowaniu a wybaczcie – nie jest to zestaw wart przeznaczenia całej półki czy olbrzymiej witryny. Modelowane burty niestety pozostawiają dosyć spore prześwity, zaś tylna kabina z nadbudowaną szyną do wyciąganego modułu widocznego na zdjęciach jawi mi się dosyć przekombinowana. Zestaw w moich oczach zwyczajnie lekkomyślnie poczyna sobie z przestrzenią – jest bardzo spektakularny, rozłożysty i wykorzystuje sporą przestrzeń, ale nawet sama kabina nie wykorzystuje tej przestrzeni w zbyt udany sposób – taki, jaki widzieliśmy np. w kajutach nowej Baracudy czy też dwa lata młodszej Perły przeznaczenia o numerze 70618, jaka także z czasem się tu pojawi. Rozumiem oczywiście, że porównania dokonuję tu z zestawami dwukrotnie większymi, acz chyba bardziej doceniłabym lepsze dopracowanie detali, niźli zionące pustką i zbierające kurz pomieszczenia. Zestaw wydaje się zwyczajnie udawać coś, czym nie jest. Nie zrozumcie mnie źle, jest to produkt bardzo udany i zacny, NIE JEST to jednak zestaw z półki cenowej premium powyżej 150 do 250EUR i to niestety widać choćby na lichym poziomie detali czy wykończenia. Trzeba jednak zaznaczyć, że ożaglowienie modelu wygląda fenomenalnie, pomimo wykorzystania jedynie plastikowych wykrojów – mamy tu także do czynienia z mechanizmem wykorzystywanym do manipulowania z ich pozycją. Pewien mechaniczny element dotyczy także wysuwanego z tyłu stanowiska ze strzałkami, które sprzężone jest z bocznymi podwieszonymi na technic pinach bocznymi segmentami i za to także przyznałabym mały plusik.
No dobra, pojojczyłam trochę a jak tam figurki – wiemy bowiem, że Ninjago stoi figurkami i podobnie z tym modelem otrzymujemy ich aż 9, co jest ofertą całkiem szczodrą. W tym dostajemy trójkę ninjas – Cole’a, Nyę oraz Lloyda i mistrza Wu i w tej puli najcenniejszym egzemplarzem jest Lloyd, który poza tym był jedynie do dostanie w jeszcze droższym zestawie Temple of Airjitzu również z 2015 roku, do którego pewnie wielu z Was wzdychało po jego wyjściu z katalogu. Po stronie złoli otrzymujemy 5 sztuk duchów w różnym stanie rozkładu, z który najcenniejszy jest Morro – delikwent w płaszczu dementorów z transparentną zielono-neonową główką. Ponadto otrzymujemy jeszcze garść akcesoriów dla każdej z figurek oraz dwa neonowo-transparentne bloby-duchy o odmiennych wyrazach twarzy, także z kilkoma przeszkadzajkami.
Jak wspomniałam, jest to zestaw bardzo solidny i więcej niż przyzwoity, jeśli jednak stoicie przed wyborem Perły przeznaczenia do waszej kolekcji, bez dwóch zdań sięgnijcie po wspomnianą koleżankę z roku 2017 – przynajmniej, jeśli cca 50EUR więcej za używkę Was nie zabije. Mimo wszystko – polecić można.
ACHTUNG POZOR TRIGGER WARNING: pomimo uczciwej próby odkurzenia zestawu pędzelkami i sprzężonym powietrzem nadal, zwłaszcza we wnętrzach, model pozostaje dosyć przukurzony więc jeśli Was to triggeruje to zostaliście ostrzeżeni.
7.5/10