Wyszło tak, że powieźliśmy się na fali dotąd nagromadzonych zestawów Ninjago, stąd kontynuując temat tym razem pozwolimy sobie zaprezentować kolejny z zestawów od pewnego czasu uważanych przez społeczność za kultowe i to niecałkiem bez przyczyny – mamy tu bowiem kolejny egzemplarz archiwalny i dziś już bardzo trudno dostępny, na co składa się wiele czynników – i.a. rzecz zawiera mnóstwo podatnych na zagubienie czy uszkodzenie elementów, przez co ponownie można oczekiwać miarowe topnienie używek nadal dostępnych, zaś MISBy tego setu są już dzisiaj koszmarnie drogie i osiągają ceny rzędu 300EUR.
Historyczny już sezon piąty Ninjago: Possession obrodził zestawami dosyć udanymi, z których wcześniej pokazywaliśmy Wam tutaj Master Wu Dragon (70734) oraz Final Flight of Destiny’s Bounty (70738), które to sety wciąż uznaję za bardzo przyzwoite. Przyszła więc pora na flagowiec tego sezonu, wydany z początkiem sierpnia 2015 blockbuster za 100EUR bez centa oraz zawierający 1069 części, w tym aż dziewięć figurek.
Miasto Stiix położone jest na wschodnim wybrzeżu Ninjago oraz wybudowane jest poniekąd na tafli Nieskończonego Morza jako ulubiona miejscówka kryjących się tam przestępców oraz wyrzutków, co jest jakby reminiscencją znajdującego się tam przed dwustu laty ośrodka wakacyjnego bractwa piratów. W tutejszym kontekście miasto zostało opanowane przez duchy, znajduje się tu także siedziba znanego Wam z zestawu z Perłą Przeznaczenia Morro oraz lombard należący do Ronina, co będziecie mogli zaobserwować na poniższych zdjęciach.
Zestaw jest niezwykle szczodry w rozbudowane konstrukcje główne i poboczne i pod tym względem reprezentuje potężny potencjał zabawowy – mamy tu bowiem lekki szybowiec Nyi, średnich gabarytów nawiedzoną łódź, główną czteropiętrową ścianę z mnóstwem detali i atrakcji oraz dwie mniejsze struktury z uzbrojoną armatą oraz ruchomym systemem sztandarów. Dodam jako swego rodzaju caveat, że częściowym sprawcą erozji tego zestawu jest dołączona do zestawu podstawa armatki starego typu w kolorze Reddish Brown – część ta dosłownie pęka w dłoniach w odniesieniu do wszystkich czterech uchwytów, zaś za ersatz w ten sposób uszkodzonego elementu należy zapłacić nawet 10EUR za sztukę, więc ostrożnie z montażem widocznej poniżej flagi w tym miejscu. Poza tym mamy tu moim zdaniem bardzo przyjemny dla oka i lekko znany Wam już z wyżej wspomnianych zestawów schemat kolorystyczny w brązach, ciemnym niebieskim, neonowej żółci oraz odcieniach szarości. Choć jak napisałam zabudowa jest tu dosyć rozbudowana na boki i rozproszona, całość da się bardzo zręcznie połączyć systemem drabinek i kładek, co gwarantuje multum ustawień dołączonych figurek czy scenerii pojedynków.
Główna ścianka składa się z poziomu morza ukrytego za rozsuwanymi SURPami, dalej mamy wspomniany lombard Ronina z garścią gratów, celę aresztu oraz górny balkon z ołtarzem ze zwojem, nad którym znajduje się działko do miotania neonowymi kuleczkami – ten rodzaj wyrzutni nie jest szczególnie ruchawy, ale przynajmniej otrzymujemy dwie sztuki neonowych kuleczek. Dołączona do zestawu łódź z rozległym lekko poszarpanym żaglem prezentuje się w moim odczuciu dosyć przyjemnie, mamy tu także cztery miotacze groszków, kolejną symboliczną celę do przewozu więźnia i całkiem zgrabne wykończenie dziobu i rufy. Szybowiec Nyi to raczej taka dziwna dołączona pro forma przeszkadzajka – płaska jak naleśnik, pozbawiona podwozia oraz uzbrojona w notorycznie odpadające dodatki.
Zestaw dostarcza aż dziewięciu figurek, przy czym jedna z nich to uwięziony w jaskini kościotrupek. Ponadto otrzymujemy 4:4 garść średnio cennych duchów, z których trzy widzieliście już na tej stronie we wspomnianych zestawach oraz czwórkę ninjas, w tym całkiem rzadkiego Lloyda w wersji Possessed z dualmoldowym rozbudowanym nakryciem głowy oraz trójkę jego pobratymców – Nyę w wersji Samurai X oraz Jaya i Kaia w wersjach po prostu z tego sezonu. Moim zdaniem pod tym względem zestaw całkowicie spełnia oczekiwania produktu z tej półki cenowej i nie mam zastrzeżeń.
Produkt to całkiem zacny, niezwykle bawialny, rozbudowany i szczodry zdecydowanie polecam, choć oczywiście tylko z drugiej ręki.
8/10