Jak już wiecie, Ninjago kilka miesięcy temu zaciekawiło nas dosyć mocno i to nie tylko jak chodzi o katalogowe nowości, ale też w odniesieniu do zestawów starszych, do których niniejszy set można już pomału zaliczyć. Produkt pochodzi z wczesnego lata roku 2019 i jest z kategorii średnich, z łączną liczbą elementów około pięciuset. W momencie premiery zestaw był opatrzony tagiem cenowym niespełna 40USD i aktualnie można go w Europie otrzymać za zbliżoną cenę, choć niestety w euro. Rzecz jest zakotwiczona fabularnie w sezonie jedenastym animacji o nazwie Secrets of the Forbidden Spinjitzu, zaś archiwalne materiały marketingowe zachęcają dzieciaki do pokonania wężowej czarodziejki, Fire Fanga oraz pary jej popleczników siłami dołączonego do zestawu figurki Kaia FS.
Centralną konstrukcją dla tego zestawu jest naturalnie struktura przedstawiająca tytułowego Fire Fanga, czyli olbrzymiego węża osiodłanego przez ogniste żmije, do którego przywołania ich liderka, czarodziejka Aspheera, wykorzystała mocy Kaia. Mamy tu merytorycznie rzecz biorąc dosyć duży nieporządek, poniewać wąż wyposażony jest jak w kołnierz kobry tak grzechotkę grzechotnika, należy jednak zachować w pamięci fakt, że mamy tu do czynienia z pełną fantazji bajką dla dzieci, nie zaś z dokumentem National Geographic. Wąż skonstruowany jest z dużej ilości różnorodnych elementów w kolorach czerni, sand blue oraz Trans-Orange, w tym z licznych tu transparentnych klinów o popękanej fakturze, służących jako zwieńczenie pancerza. Wzniesiony trzon budowli jest nieruchomy, można natomiast dosyć szeroko zamiatać trzema segmentami ogona, montowana na zawiasie kulkowym z w związku z tym szerokim zakresem ruchliwości jest także głowa stworzenia z otwieraną paszczą i długim wystającym vinylowym jęzorem. Właśnie – z zestawem otrzymujemy całkiem spory arkusz vinylowych dodatków, tworzących m.in kołnierz kobry oraz flagi zwieńczające tron Aspheery. Wspomniany kołnierz jest bardzo ładnie i efektownie odzworowany, plastik jest częściowo transparentny, zawiera także drobne wycięte fragmenty. Całość montowana jest na czterech punktach kulkowych – u podnóża konstrukcji na podwójnych zaczepach, następnie na pojedynczych w środkowej części wygiętej szyi oraz na szczycie głowy. Kołnierz dodatkowo podtrzymują trapezoidy na zawiasach 2×2 w kolorze sand blue, rozmieszczone stopniowo wzdłuż ciała węża. Tron naszej czarodziejki jest tu montowany pod pewnym kątem, wyrównuje to jednak nachylenie tanowej płytki siedziska, co umożliwia wzglednie poziome zamontowanie rzeczonej figurki. Sama konstrukcja tronu jest dosyć spektakularna, ozdobiona złotymi katanami oraz proporcami na wspomniane vinylowe flagi.
Z zestawem otrzymujemy jeszcze czerwony i lekko brokatowy spinner dla Kaia oraz niewielką podstawę z uchwytem na wykończoną czerwonym kryształem laskę, która, co ciekawe, nie pojawiła się w wersji serialowej franczyzy w kontekście tych postaci. Poza tym zdecydowanym plusem jest tu niewielka ilość naklejek.
Otrzymujemy tu cztery figurki i są to: wspomniana Aspheera, Kai FS oraz para sługusów tej pierwszej w domyślnym ustawieniu prowadzących Fire Fanga za pomocą transparentnych łańcuchów montowanych na plecach, czyli Pyro Destroyer oraz Pyro Slayer. Kai w tej wersji oraz Pyro Slayer (którego odróżnia brak pięknego odlewu wężowych naramienników) są ekskluzywni dla tego zestawu, natomiast Aspheera i Pyro Destroyer pojawili się jeszcze w innych zestawach, z których do tych najbardziej prominentnych należy o wiele bardziej kosztowna Land Bounty 70677, również z 2019 roku. Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim piękna jakość dual molded odlewów z połaczeniem perłowego, litego koloru z transparentnym – wygląda to zdecydowanie fantastycznie, co możecie zaobserwować niżej. Każda z figurek wyposażona jest w ciekawe akcesoria, ponadto figurka Kaia posiada także alternatywny wyraz twarzy.
Moim zdaniem mamy tu fantastyczny stosunek value for money i zdecydowanie tańszą – niż w przypadku Land Bounty – możliwość uzyskania wspomnianych wyjątkowych figurek wespół z moim zdaniem bardzo udaną konstrukcją. Powiem krótko – zdecydowanie warto.
7.8/10