To chwilowe odejście od tematu Star Wars w dniu dzisiejszym jest dosyć przypadkowe, bo na tapecie pilnie czeka kolejny zestaw ze spinoffu Solo, ale może i ja odetchnę trochę od tematu księżniczek i wojaków w kosmosie na rzecz autorskiej franczyzy LEGO i niniejszego nawiązania do filmu pełnometrażowego Ninjago Movie z 2017 roku. Zestaw wydany był w sierpniu w tym samym roku, zawiera 341 części dla odbiorców w wieku od lat 7-14 za cenę 30USD lub EUR. Set koncentruje się dokoła interwencji czarnego ninja dla uratowania obładowanego parą wiader wieśniaka Shen-Li przed natarciem znanej już tu Shark Army.
Punktem centralnym zestawu jest oczywiście bardzo rozbudowane letadýlko w formie płaszczki, spójne tematycznie z całą tą rekinową armią. Konstrukcja ta podoba mi się niezwykle, nastąpiło tu wprost fantastyczne przełożenie charakterystycznych kształtów tego zwierzaka na język klocków, jednocześnie nadając mu drapieżny, lekko złowrogi wygląd. W przednią maskę idealnie wpasowano pociski spring-loaded shooters, półokrągłe brzegi agresywnej paszczęki i pomarańczowe, transparentne ślepia. Bardzo elegancko wygląda także biało-sandblue’owa kompozycja kolorystyczna z żółtymi elementami, rozległe, segmentowe skrzydła, wydłużony ogon i odczepiany ponton, jaki można zwodować jako dodatkową atrakcję i pojazd do ataku na wodzie. Mamy tu solidną, na stałe zmontowaną żółtą sztukę wyposażoną w pokładową broń, panel sterowania oraz zdaje się boczne bomby czy też silniki odrzutowe. Całość jest niezwykle spójna i bawialna i oceniam ją absolutnie na plus, tak pod kątem konstrukcyjnym jak i bawialnym, kompozycyjnym oraz wizualnym.
Z zestawem otrzymujemy cztery niezbyt cenne figurki, tym niemniej całościowo ich design bardzo mi odpowiada, ze wskazaniem na rekinowego admirała the Great White o bardzo ciekawym multimoldowym nakryciu głowy w postaci rekiniej maski z niewielkimi, bardzo dokładnymi nadrukami na froncie. Poza tym otrzymujemy szeregowego gunnera Shark Army, mieszkańca Ninjago City Shen-Li, któremu ruszamy na ratunek oraz jako bohatera czarnego ninję Cole’a. Wszystkie figurki mają także nadruki na nóżkach oraz pojedyncze wzory buziek. Dodatkowo otrzymujemy jeszcze garść akcesoriów, w z typowymi dla tej estetyki rybimi elementami; Cole otrzymuje charakterystyczny dla niego młot na długiej rękojeści, zaś wieśniak ma bardzo sympatyczny pal z parą mocowanych wiaderek na wodę.
Zestaw tradycyjnie bardzo mi się podoba i z takich właśnie przyczyn nie pozostaje mi, niż go w całej rozciągłości polecić – rzecz jest to bardzo grywalna i estetycznie satysfakcjonująca, choć inwestycyjnie rzecz biorąc raczej próżno oczekiwać tu wielkiego biznesu.
7/10