Były zapowiedzi godne lepszej sprawy, więc nie pozostało nam nic innego jak udostępnić niniejszy drobiazd do waszego łaskawego wglądu i oceny. Mamy tu kolejny, minimalnie większy zestaw Legends of Chima, liczący sobie 201 części i ponownie dwie figurki wyjątkowej jakości; tym razem naprzeciw siebie stają sęp i lampart.
Główną strukturą zestawu jest oczywiście dosyć pokraczny sęp o kurczakowej urodzie z wpiętymi w kuper wielkimi piórkami – całkiem możliwe, że widywaliście takie i podobnie części w skupowanym na wagę szrocie i zastanawialiście do czegóż ktoś mógł podobne brzydactwa wykorzystać, więc teraz już wiecie. Ciężko mi powiedzieć, czy nieudolność tej konstrukcji jest jeszcze urocza, czy już nie, ale dla waszej oceny zamieszczam niżej zdjęcie tego stwora dziąbiącego groszki dokładnie tak, jak powinien to zgodnie z naturą jako kurczak robić i sami oceńcie.
Suche żarty na bok – dobra, jest dosyć pokracznie, ale jak widzicie niżej to, co otrzymujemy ma dosyć spory zakres pozowalności i trochę drobiazgów z puli swooshability – skrzydła montowane są na zawiasach kulkowych, podobnież jest z faktycznie dosyć cienką sępią szyją, mamy też dwa działka typu flick fire missiles z nabojami wyzbrojonymi w jasnoniebieskie kryształy, ruchome w pionie są także łapy zwierza, stąd można mu zafundować pozycję właściwą dla lotu. Nie do końca rozumiem, co stało za ideą montowania dodatkowej podnoszonej płytki na grzbiecie tej konstrukcji, ale w ten sposób faktycznie dostajemy jakieś symboliczne siedzisko z uchwytem dla tytułowego Vardy’ego.
Ze strony lamparciej otrzymujemy podwyższony tron z ognistym działkiem mogącym upiec ten dosyć mocno zmrożony drób, jeśli tylko zamkniecie oczy i macie wyobraźnię o wystarczającym polocie. Całość tej konstrukcji to właściwie garść klocków w odcieniach domyślnym i ciemno tanowym, są też dwa warianty czerwieni i dwie sztuki masonry modified bricks.
Ale zwróćmy uwagę na to, dla czego wszyscy drobrotliwie podnosicie nam licznik odwiedzin tej strony, czyli na figurki. Otóż lampart Lundor w tej wersji jest ekskluzywny dla tego zestawu, ma on całkiem udane nadruki, złotą zbroję i alternatywne wyrazy pyszczka z półuśmiechem i dosyć mocną złością z wyszczerzonymi zębami w wersji drugiej. Sęp, podobnie jak jego kolega tygrys szablozębny, jest lekko podgnity i ma pojedynczy, mocno naindyczony nadruk na wewnętrznej fioletowej główce. Otrzymuje on także lodową zbroję oraz masowe skrzydła w kolorze LBG na plecach. Wygląda to wszystko świetnie i jest bogate w szczegóły, z figurkami otrzymujemy także dwie laski odpowiednio ze sztyletem i kłem zdechłego misia do wzajemnego aua.
Nic się dla mnie w temacie Chimy tu nie zmienia – mamy dosyć słabą i naiwną konstrukcję główną oraz ponownie fantastyczne figurki, które są głównym argumentem za sięgnięciem po ten set. Decyzję pozostawiam wam.
5.5/10