Nieprawdą byłoby powiedzieć, że do kupna tego zestawu zainspirował nas sam najświeższy spinoff Toy Story z Buzzem na pokładzie – sami wiecie, stare kozy z nas i chociaż franczyza ta jest przez nas dosyć dobrze kojarzona – byliśmy już może trochę podstarzali kiedy przełomowa animacja o zabawkach miała premierę, ale mówiąc oględnie „załapaliśmy” się na ten boom marketingowy – rzecz raczej w tym, że aktualny trend wyciągania boomersko-millenialsowych elementów popkultury i pisanie w podręcznikach dla generacji Z o thrash metalu przesparza nam raczej niezręcznego swędzenia starych tyłków niż jakichś sentymentalnych uniesień spod znaku „kiedyś to były czasy, teraz nie ma już czasów„. Jeśli mogę uprawić prywatę i ponownie – jeśli są z nami dzieci – to chcę tylko im z pozycji starej ciotki powiedzieć, żeby nie dały się porwać kłamstwu Stranger Things – lata 90, zwłaszcza w Polsce, były czasem dosyć g*wnianym i nie ma nad czym się roztkliwiać.
Ale sam zestaw – bo jest tu o czym mówić – po stronie danych technicznych mamy tu 497 części dla odbiorców powyżej lat 8, w Polsce do wycebulenia za fantastycznych 188PLN jak podpowiada Ceneo. I cóż, zwłaszcza wobec takiego pricetagu nie zamierzam przedłużać i powiem po prostu, że zestaw jest fenomenalny. Od konstrukcji – i będę tu niekonsekwentna – ale w istocie trafnie uderzającej w nostalgiczne space’owe struny, przez sam bombastyczny wygląd statku, po multum akcesoriów, kotka i figurki – rzecz jest świetnie wykończona, bardzo pryncypialnie zaprojektowana i przyjemna przede wszystkim w ekspozycji.
Pewnym minusem obcinającym czynnik playability jest bowiem dosyć spora delikatność modelu – są tu elementy trzymające się na pojedynczych studach, które po prostu lubią odpadać, więc jeśli zaaprowizujecie standardowego bombla w ten zestaw pierwszy swooshing prawdopodobnie pozbawi pojazd sporej części detali, szczegółów poszycia (jak niebieskie działka na końcach skrzydeł rzeczywiście trzymające się jedynie na pojedynczym studzie) czy elementów odstudowania. A jeśli jesteśmy przy tym temacie, to statek odstudowany jest pierwszorzędnie, całość jest niezwykle estetyczna i przyjemna w obcowaniu. Pewnym minusem jest z pewnością niemała liczba naklejek, ale cóż, za zestaw w tej cenie próżno oczekiwać doinwestowania na poziomie nadruków.
Z zestawem otrzymujemy aż trzy nowe na rok 2022, ekskluzywne minifigurki i koteła – również novinkę, którą poza tym możemy dorwać w mniejszym zestawie Zurg Battle 76831 z tej samej fali. Na marginesie w tym miejscu dodam, że przeglądaliśmy resztę oferty pod kątem tej franczyzy i szczerze mówiąc nie zostaliśmy porwani – odnoszę wrażenie, że LEGO na tę okoliczność postanowiło – przynajmniej póki co – wykorzystać licencję najskromniej jak to możliwe, wydając jedynie kilka małych, tanich i średnio spektakularnych konstrukcji, wśród których jak narazie nie znajdujemy niczego, co chcielibyśmy sprokurować do naszej kolekcji, więc – and I have spoken – nie spodziewam się więcej produktów z uniwersum Buzza na tej stronie, choć kto wie – nadal mam nadzieję na falę drugą, z którą być może przyjdą zestawy bardziej spektakularne i większe objętościowo.
Same figurki podobają mi się niezmiernie a jeszcze bardziej podoba mi się mnóstwo dołączonych akcesoriów i broni oraz wymienne główki i fryzury dla całej ekipy, stąd możemy korzystać z figurek w pełnym kosmicznym rynsztunku lub ubrać je bardziej po cywilnemu, bez hełmu i obie opcje – jak widać na zdjęciach niżej – prezentują się bardzo satysfakcjonująco.
Ogólnie fantastyczny zestaw w bombastycznej cenie, który ma potencjał – choć zależny od sukcesu w box office – stać się hitem spzedażowym. Rzecz kompletna, dokończona i dopracowana w każdym calu, gwarantująca sporo zabawy oraz oferująca całkiem piękny zestaw do ekspozycji. Zdecydowanie polecam i po cichu czekam na więcej.
8.5/10