Od jakiegoś czasu na Nerdziuchu prezentujemy wam pojedyncze archiwalne sztuki z castlowego rebootu i tym nurtem podążymy także dziś wieczór – szczerze mówiąc ta reanimacja marki z początku stulecia budzi moje mieszane uczucia – z jednej strony mamy tu delikatny progres konstrukcyjny, z drugiej nawet on wypada dziś dosyć mocno retro, choć nie na tyle, aby dosięgnąć kultowego wymiaru vintage, jaki jako smarki podziwialiśmy w zestawach prawilnego Castle z lat 90. Sowieso, moja szlachetniejsza druga połowa poczyniła pustki w swoim budżecie na rzecz tego cuda, więc nie pozostaje mi nic innego, niż pochylić się nad tym archiwalnym egzemplarzem.
Zestaw pochodzi z 2004 roku, liczy sobie niewiele, bo 182 części plus dwie minifigurki. Przeznaczony był dla odbiorców w wieku 6+, zaś wyjściowa cena w retailu wynosiła w chwili premiery 20 eurogąbek.
Jeśli chodzi o kontekst, to mamy tu antagonistę tych dobrych w postaci Lorda Vladka, będącego potencjalnie ludowym ucieleśnieniem wyobrażeń Duńczyków na temat Rumunii czy Węgier. Vladek był samozwańczym następcą uwięzionego przezeń króla Mathiasa, będącego naturalnie po stronie właśnie tych dobrych i prawowitych następców tronu i jeśli dzwoni wam tu po stronie germańskich najeźdzców, to prawdopodobnie prawidłowo. Vladek został pokonany i uwięziony przez króla Jayko (huh) w okolicach roku 2006 i jego dalsze losy są nieznane.
Chyba nie znajdę w mojej skundlonej polszczyźnie lepszej nazwy na opis tej konstrukcji niż taran, więc pozostańmy z braku laku przy tym terminie. Ale panie! Ależ taran to jest! Mamy tu rozbudowaną wieżę, konstrukcyjnie zbieżną z tym, co widzieliście na okoliczność innego odcinka z autorskiego cyklu Padlina a zdechlina – LEGO Castle 7038 Troll Assault Wagon, gdzie zasadniczo ograniczaliśmy się do działka ciągniętego przez big-figowego trolla. Takich archiwalnych rarytasów tu co prawda nie uświadczymy, tym niemniej cały wózek zbudowany jest dosyć podobnie i dodatkowo wyposażony w opuszczaną plate’ową kładkę na łańcuchach do lądowego abordażu napadanych zamków lub – jak rzecze Wikipedia innych oblężanych umocnień. Wykończenie mamy tu w znanych już szarych halabardach, nowością jest także dosyć tanio wyglądający złoty klocek stanowiący zwieńczenie taranującej wahadłowej belki. Ponadto jest tu też kilka neonowych pomarańczowych płomieni, ciemnoczerwonych flag starego typu oraz ponownie tanio wyglądających plastikowych flag z emblematem skorpiona. Szkielet jest zasadniczo wybudowany z basic i technicowych bricków z nadziewanymi okrągłymi klockami w brązie jako kołami do przemieszczania konstrukcji. Kompozycja kolorystyczna – jak widać niżej – utrzymana jest w czerni, czerwieni i pojedynczych elementach brązowych i szarych.
Ciekawostką jest fakt, że na rewersie pudełek LEGO zamieszczało grafikę alternatywnej konstrukcji osiągalnej z dołączonych klocków, jednocześnie jednak nie dołączając instrukcji budowania dla tej opcji, ale rozpuszczony amerykański konsument wypuścił zastępy swoich Karens jojczących, że ich Brajanek nie wie, jak osiągnąć zobrazowany efekt i Duńczycy szybko zostali przywołani do porządku.
Jak wspomnieliśmy, z zestawem otrzymujemy dwie figurki, w tym samego złola Vladka oraz jednego z jego rycerzy cienia, u którego nie wiedzieć czemu i po co Bricklink podaję francuską nazwę Le Chevalier Des Ombres. W obu przypadkach chodzi o sztuki pojawiające się także w innych setach, z których wkrótce powinniście tu zobaczyć także Scorpion Prison Cave (8876) z 2005 roku. Mamy tu całkiem ciekawe nadruki na torsikach i zbrojach oraz dla osoby nieznającej tematu jak ja – całkiem oryginalny dwuczęściowy hełm z upiorną przyłbicą.
Dziś już raczej ciekawostka, choć będę ostatnią osobą, która odgwizdałaby porażkę rebootu serii z początku XXI. stulecia – mamy tu całkiem ciekawe backstory, angażujące postacie i całkiem udane, choć dziś już dosyć naiwne w swojej prostocie konstrukcje.
6.5/10
Lord Vladek:
Alternatywna konstrukcja: