Dawno już nie było nic archiwalnego a że około dwa miesiące temu sprokurowaliśmy sobie kilka mniejszych zestawów z serii Castle po jej reboocie w drugiej połowie pierwszej dekady aktualnego stulecia to postanowiliśmy poczyścić te otchłanie backlogu i „zapodać” coś z historycznej zawartości portfolio duńskiego giganta. Niniejszy mały zestaw wyszedł na rynek już w roku 2007, kiedy byliśmy już bardzo mocno dorośli, więc niemało wody upłynęło w klockowej rzece od momentu premiery zestawów, których pragnęliśmy jako smarki ledwo odrośnięte od nocnika, tym niemniej ta reaktywowana seria uderza we wciąż w nas obecną podobną sentymentalną strunę oraz charakteryzuje się całkiem ciekawymi smaczkami z braku lepszego słowa na odlewy i figurki, więc pomęczymy was tu trochę tym, na co ponownie nieodpowiedzialnie wietrzymy nasze portfele.
Signore e signori, Damen und Herren – w autorskiej serii Padliny a zdechliny mamy tu zestaw z tzw. fantasy era, obejmującej szeroko czynnik nadprzyrodzony czy też jak nazwa wskazuje – fantastyczny, w tym miejscu ucieleśniony przez kościanego konika i uzbrojonego trupiego jeźdzca, pierwszy z których, jeśli mnie moja zawodna pamięć memiczna nie myli, bywał widywany także we wczesnych odsłonach serii Harry Potter.
Zestaw liczy sobie lekko ponad 40 części włącznie z aż trzemi figurkami oraz wspomnianym wierzchowcem zombie. Set opatrzony jest niskim wiekowym targetem 6-12 oraz debiutował w 2007 za cenę symbolicznych pięciu dolarów amerykańskich.
Nie ma się tu specjalnie o czym rozpisywać – mamy tu parę rycerzy herbu korony z parą odmiennych srebrnych hełmów, w tym nowość z roku 2000 dyskontynuowaną właśnie w 2007 roku z szerokim rondem, pojedyncze wyrazy twarzy, całkiem estetyczne i szczegółowe nadruki na torsikach oraz proste, niezadrukowane nóżki z czarnymi biodrami w odcieniach szarości. Do tego otrzymujemy wózek z miotaczem pocisków na gumkę i parą pocisków, odświeżonego kościotrupka w wersji fantasy era, którego główka z czerwonymi oczkami i torsik umożliwiający już pozowalność wcześniejszych droidzich ramion z serii Star Wars, były nowościami na rok 2007 oraz także nowego na ten rok wcześniej wielokrotnie nadmienianego kościstego wierzchowca w jednym kawałku. Zestaw uzupełnia całkiem przyjemna okrągła nadrukowana tarcza, również wprowadzona w 2007 roku, której produkcję zarzucono już cztery lata później.
Cóż tu dużo pisać – bardzo przyjemny mikro-zestaw o wartości sentymentalnej dla starych pierników takich jak my, który w dodatku całkiem wdzięcznie się zestarzał i pewnie znajdzie swoich opóźnionych koneserów pomimo upływu tylu lat.
7/10