Ten już nie pierwszej młodości zestaw LEGO Star Wars był dla nas ciekawą kontynuacją tematu i choć początkowo postać Jar Jar Binksa (którego wszyscy fani Star Wars uwielbiają nienawidzieć) spowodował w nas konsternację, samo składanie i ekspozycja zestawu dostarczyła mnóstwa frajdy.
Zestaw z kategorii średnich ma ciekawą kompozycję kolorystyczną i w dosyć udany sposób odwzorowuje to, co mogliśmy obejrzeć w pierwszej części prequeli, które z czasem uzyskały już status kultowych, zaś ich miejscami nieporadność, jednocześnie wspaniałe i bardzo kiepskie CGI, skompilowane obok siebie często w jednej scenie, znalazły już swoje miejsce w sercach fanów sagi, którzy aktualnie stawiają trzeci krzyżyk i z nieufnością patrzą na nowe odsłony wypluwane w świat po akwizycji franczyzy przez Disneya.
Ale o samym zestawie – jest całkiem dobrze, uszaci Gunganie wyglądają przyzwoicie, podobnie zresztą dobre wrażenie robi pojazd przewożący to jakże bezużyteczne mięso armatnie, ginące w czasach republiki na potęgę. Całość jest dobrze pospinana i stabilna.
Zestaw został jakiś czas temu wycofany przez duńskiego giganta ze sprzedaży, stąd liczyć można jedynie na ostatki magazynowe, które osiągają, jak na taką liczbę klocków, dosyć absurdalne ceny. My zestaw zakupiliśmy z tzw. drugiej ręki od ochoczo chcącej się go pozbyć pani w Niemczech. Na tę okoliczność i ze świadomością dobrze zrobionego interesu, stawiam ocenę lekko sentymentalną.
8/10


