Poniższy zestaw to bodaj nasz najświeższy nabytek z linii LEGO City, co spowodowane jest głównie przesunięciem funduszy na linie sygnowane oraz faktem, że linia City jakby angażuje się coraz bardziej w produkty juniorsowe i łatwiejsze w składaniu. Zestaw był jednak szeroko daleko dostępny na świątecznych wyprzedażach za zupełnie śmieszne pieniądze, jest więc także na naszej półce.
Nie ukrywam, że tym co zadecydowało w pewnej części o sięgnięciu do portfela była tu sympatyczna figurka narciarki no i cena oczywiście. Już przy składaniu okazało się jednak, że część gąsienicowa nie tylko jest przyjemna w kompletowaniu, ale także bez zarzutu działa, co wzmocniło pozytywne doświadczenia z tym setem. Poza tym jaki jest koń każdy widzi, masywna część podwozia jest zwieńczona niewielką kabiną kierowcy, niestety dla włożenia figurki wymuszającą potrzebę demontażu dachu. Wnętrze kabiny jest raczej oszczędne, brak tu kolorowych paneli sterowania czy innych dodatków poza samą kierownicą. Trochę szkoda, ale jakby w zamian otrzymujemy kubek odpowiedni dla imaginarnych warunków pogodowych potęgujący już i tak inherentne dla produktu LEGO wrażenie hygge. Hyggelig jest także demontowalna armatka śnieżna na pace pojazdu pełniąca tu funkcję playability. W zestawie otrzymujemy też białe groszki do ich rozgarniania spychaczem no i naturalnie brodatego kierowcę w czapce typu beanie po angielsku a w języku ojców typu wpier*olka.
Wszystko tworzy niezwykle spójny i sprawiający niemałą frajdę kompaktowy zestaw z niższej półki. Możnaby co prawda dorzucić jeszcze jedną figurkę narciarza, jeśli już tak dobrze ją zaprojektowano, ale ogólnie na plus.
6.5/10


