Z tą nazwą zetknąłem się po raz pierwszy w 2016 roku, niedługo po tym jak na powrót zacząłem poważniej interesować się muzyką.
Dowiedziałem się wtedy o istnieniu „Instant Classic” i była to pierwsza z wielu dobrych rzeczy jakie do dzisiaj udało mi się tam odkryć, aczkolwiek początki były dosyć trudne gdyż nie miałem wprawy w słuchaniu tego rodzaju dźwięków, będąc przyzwyczajonym do rzeczy, w których po prostu więcej się „dzieje”.
Tu mamy natomiast wielominutowe wałkowanie jednego motywu i głównie powolne, spokojne gitarowe drony.
Dopiero z czasem zauważyłem ile się tam naprawdę dzieje i jak wiele pasjonujących pomysłów zawiera to wydawnictwo.
Ostatecznie trafiło do mojego TOP 10 2016 a i do dzisiaj jest to regularnie przez mnie odsłuchiwany krążek.
Na uwagę zasługuje tez piękne wydanie.
8/10


